Auto dachowało. Dziwne zachowanie pięciorga pasażerów
Kiedy policjanci z Radzynia Podlaskiego przybyli na miejsce wypadku, pojawił się nieoczekiwany problem. Żadna z osób, które dachowały samochodem osobowym, nie chciała się przyznać do kierowania pojazdem. Poza podejrzeniami było jedynie roczne dziecko. Pijani pasażerowie trafili do policyjnego aresztu, a po nocy za kratami jeden z nich przypomniał sobie okoliczności zdarzenia.